Kallterowie - ludzie zza lodowych szczytów
Witam! 😊
Jak pewnie każdy z nas, już od dłuższego czasu wyczekuję zadań fabularnych. Do końca stycznia pozostały zaledwie dwie środy. Może właśnie ta najbliższa przyniesie nam długo wyczekiwane zadania?
Przed tą rewolucyjną aktualizacją związaną z wyglądem Jeźdźców Dusz, postanowiłam wspomnieć o Kallterach (czy, jak kto woli, Kalltersach), o których ostatnio było bardzo głośno. Jak już wiemy, na 90% zobaczymy ich w kolejnym wątku fabuły, zwłaszcza, że krótkie, wprowadzające zadanie u Avalona przyniosło mu pewną wizję.
Przypomnijmy sobie, czego dokładnie dotyczyła:
"Tak wiele zamarzniętych ciał... niekończąca się zima. Czy to...?
Przepraszam. Nadal nie mogę dojść do siebie po koszmarze, który mi się przyśnił zeszłej nocy. Ciemne chmury burzowe nadchodzące z północy. Valedale pokryte śniegiem. Bliscy i przyjaciele uwięzieni w blokach lodowych. I ten płacz... ogromny ból! To nadeszło spoza prowincji Druidów, zza Lodowej Bramy. To pewnie był tylko koszmar. Nic więcej. Jednak nadal...
Czasami osoby związane z Księżycowym Kręgiem miewają sny lub wizje, które się spełniają. Nie każdy sen zapowiada przyszłość, nie każda wizja jest dosłowna. To dar, który jest przekleństwem. My, Druidzi, podchodzimy do proroctw bardzo ostrożnie. Wystarczy tylko przypomnieć sobie, co się przytrafiło Cassandrze z Troy.
Zważając na powagę tej wizji, warto się jej bliżej przyjrzeć. Pewnie wiesz już o Kallterach, prawda? Bardzo mili ludzie, którzy żyją w odosobnieniu za Lodową Bramą. Słyszałem plotki, że ich wysłańcy znajdują się za bramą.[...]" /Avalon
A oto, co rzekł po naszej wyprawie do Lodowej Bramy:
"Kallterowie potwierdzili, że nie ma powodu do obaw, więc możemy zająć się ważniejszymi sprawami, na przykład przegrupowaniem Jeźdźców Duszy przed nadchodzącą bitwą z Dark Core. Co za ulga. Nie zniósłbym kolejnej....
ŻE CO?! Naprawdę? Nic cie się nie przewidziało? Kallterowie uciekli za Lodową Bramę? Mrożący krew w żyłach ryk? Dlaczego tylko najbardziej przerażające sny się spełniają? [...] Strażnicy Aideen koniecznie muszą dokładnie przyjrzeć się Dolinie Ukrytych Dinozaurów. [...] ...nie potrzeba nam kolejnej lodowej apokalipsy." /Avalon
ŻE CO?! Naprawdę? Nic cie się nie przewidziało? Kallterowie uciekli za Lodową Bramę? Mrożący krew w żyłach ryk? Dlaczego tylko najbardziej przerażające sny się spełniają? [...] Strażnicy Aideen koniecznie muszą dokładnie przyjrzeć się Dolinie Ukrytych Dinozaurów. [...] ...nie potrzeba nam kolejnej lodowej apokalipsy." /Avalon
Zacznijmy może od początku. Sen, niekończąca się zima, krzyk, płacz, ciemne chmury, burza, Kallterowie. Wygląda przerażająco, ale czy na pewno tak jest? Przyjrzyjmy się dokładnie słowom Avalona: "Nie każdy sen zapowiada przyszłość, nie każda wizja jest dosłowna". To może oznaczać, że nie jest to wizja przyszłości - a dalekiej przeszłości. Może wizja nie dotyczy Kallterów, a sytuacji która zapanowała (bądź dopiero zapanuje) w Jorvik? Pod koniec druid wspomina, że Jeźdźcom Duszy nie jest potrzebna "kolejna lodowa apokalipsa". Czyżby takowa kiedyś już istniała? Może to właśnie o niej mowa w proroczym śnie?
Wszystko wskazuje na to, że Kallterowie sprowadzą na nas nieszczęście. Jednak niewiele o nich wiemy, a dawne zapisy świadczą o tym, że nie byli wrogami druidów - a co za tym idzie i naszym. Może takowa lodowa burza miałaby nas uratować przed Dark Core, a może i nawet samym Garnokiem? A może to Kallterowie prowadzą z kimś nieustanną walkę, i to my powinniśmy im pomóc? Co oznaczał "mrożący krew w żyłach ryk"? Może wcale nie pochodził z portalu, lecz z całkiem innej części Jorvik? Pochodził od człowieka czy jakiejś pozaziemskiej istoty? Więcej pytań niż odpowiedzi - zdecydowanie w stylu ludu Kallterów.
Zwróciłam uwagę na jeszcze jedną rzecz. Kim jest tajemnicza Cassandra z Troy? O niej nie wiemy praktycznie nic. Ze słów Avalona możemy wywnioskować, że była druidką i należała do Księżycowego Kręgu...
Jakiś czas temu w domku Frippa pojawiła się książka dotycząca tego tajemniczego, zimowego ludu. Znajduje się w niej wiele dotąd nieznanych nam informacji. Oto jeden z jej rozdziałów:
"Kim są Kallterowie?
Niewiele wiadomo o ludziach żyjących na odludziu za Lodową Bramą w Dolinie Ukrytych Dinozaurów. Przybyli do Jorviku, zanim rozpoczęto spisywanie kronik, dlatego niektórzy uważają, że Kallterowie są prawdziwymi "pierwszymi ludźmi" na wyspie.
Strażnicy Aideen szanują prywatność Kallterów i pomagają im trzymać ich sekret w tajemnicy. To niesamowite, że o wiele więcej wiemy o istotach z Pandorii, niż o tych mieszkańcach Jorviku.
Oto, co wiemy o Kallterach:
- Łączy ich wyjątkowa więź z jorvickimi końmi, szczególnie z rasą, która bardzo przypomina współczesnego konia fiordzkiego (pewnie dlatego są ulubieńcami Aideen?).
- Chętnie handlują ze światem zewnętrznym, ale nie angażują się w jego sprawy.
- Ich społeczność nie korzysta z technologii, którą posługuje się świat zewnętrzny.
- Żyją w pobliżu enigmatycznej Furii Garnoka, dlatego są narażeni na działanie magicznej energii, której nikt w Jorviku nie jest w stanie sobie wyobrazić.
Krążą legendy, że Kallterowie posiadają konie, które, stąpając po wodzie, zamieniają ją w lód, i służą królowej o lodowym sercu. Ale to tylko plotki, nie powinniśmy im wierzyć.
Do czasu, aż Kallterowie otworzą przed nami bramy, musimy szanować ich prywatność. Jeśli Aideen zechce, ten dzień wkrótce nadejdzie..."
Lud nieznany, tajemniczy, a jednak powiązany ze Strażnikami Aideen. Wiemy o nim tak mało, a jednak znamy ich sekrety: "Strażnicy Aideen szanują prywatność Kallterów i pomagają im trzymać ich sekret w tajemnicy". Dlaczego nadal go nie poznaliśmy? Czego on może dotyczyć?
Jest tu mowa o koniach podobnych do rasy fiordzkiej. Wierzchowce, dawniej sprzedawane u Kallterów, obecnie znajdują się winnych częściach Jorviku. Czy zatem puste boksy stojące obok portalu są zarezerwowane dla tej tajemniczej rasy? Nie bez powodu usunięto stamtąd sklep i zarządzających nim Nanooka i Sednę.
A co z Furią Garnoka? Jaką siłę daje im jego magia? Nazwa krateru bardziej przyciąga w stronę czarnej magii. Miejmy nadzieję, że niedługo dowiemy się więcej...
To jednak nie wszystko. Dolina Ukrytych Dinozaurów pojawiła się w grze dosyć dawno. Od 2015 roku plany dotyczące fabuły mogły się zmienić, jednak podczas dialogu z Nic'iem Sotneground możemy dowiedzieć się nieco więcej o Kallterach.
"Kalltersi to zimny i tajemniczy lud. Jest to mistyczna nacja, która tworzy zapomnianą kulturę, między innymi wymieniona w legendach. Nawet w tych nielicznych raportach ekspedycji z ubiegłego wieku wspomina się ich czasami. Mówi się, że żyją oni wysoko w górach, całkowicie odizolowani od znanej nam cywilizacji. Są oni bardzo nieśmiali i prawdopodobnie żyją w prymitywnym i prostym społeczeństwie. Żyją blisko natury, z końmi, konie są uważane za rodzaj koni fiordzkich. Mówi się, że zamknięty Lodowy Portal to jedyne połączenie między Kalltersami a naszą cywilizacją. Żadem samolot czy helikopter nie wzniesie się ponad górami ze względu na panujące tam warunki pogodowe. Etnolodzy A.A.E. próbują zbadać pochodzenie Kalltersów. Nie ma zbyt wiele informacji na ten temat, ale pojawiają się różne teorie, jedna z nich uważa, że są oni potomkami prehistorycznego ludu z Grenlandii. Uważa się, że emigrowali i przeszli po zamarzniętym morzu, kończąc wędrówkę w Jorvik. Zostali tutaj na stałe, gdzie ewentualnie handlowali ze swoją dawną ojczyzną. Kiedy morze odmarzło, zostali oni całkowicie odcięci od świata zewnętrznego i nigdy nie utrzymywali kontaktu z ludźmi, którzy później zamieszkali wyspę. [...]" /Nic
Prócz wiadomości o przybyciu tego ludu z Grenlandii, informacje nam się powielają i nie dowiadujemy się z nich praktycznie nic.
*zdjęcie z Jorvikpedii*
Jeśli pominęłam jakiś wątek zadań, dajcie znać w komentarzu. Do zobaczenia niedługo!
Komentarze
Prześlij komentarz